Spotkanie z s. Angelą Musolesi (15.04.2013)

Nie wierzysz w Szatana? Nie szkodzi, on i tak wie o twoim istnieniu.

Relacja ze spotkania z siostrą zakonną Angelą Musolesi współpracującą z ojcem Gabriele Amorth - egzorcystą diecezji rzymskiej.

Pewnego dnia Szatan powiedział mi: „Mam na imię Lucyfer, powiedz ojcu Gabriele, że jestem nim zmęczony, wiem, że on jest twoim przyjacielem. On mnie zwycięża, zwycięża wszystkich demonów, ponieważ całkowicie zawierzył się Maryi. Ona każe mi odejść, a ja muszę jej słuchać.”

Minęło ponad 2 tysiące lat. Mimo to Ewangelia się nie zmienia. Nie zmienia się Bóg. Nie zmienia się i Szatan. Jednak wielu ludzi, wierząc w Boga, nie wierzy już w Szatana. A on działa mocniej niż możemy to sobie wyobrazić. Dlatego właśnie Jezus, w Swoim Kościele, zostawił Ducha Świętego. - Duch Święty bardzo nas ochrania, dał nam Swoje charyzmaty, które pomagają nam głosić Jego miłosierdzie. Dlatego modlitwy o uwolnienie zawsze zaczynamy od wezwania Jego obecności. Kiedy wzywamy mocy Ducha Świętego, Zły bardzo się wścieka, jeżeli jest obecny, zaczyna krzyczeć: „Przestań! Robisz mi krzywdę!” – mówiła siostra Angela.  Takie modlitwy są potrzebne, bo Zły działa nieustannie. Jego oddziaływanie ma charakter zwyczajny lub nadzwyczajny. Oddziaływanie zwyczajne dotyczy każdego człowieka. Jest to kuszenie, które zazwyczaj  prowadzi do grzechu. Wierzący mają obowiązek uwalniania się z niego poprzez modlitwę i sakrament spowiedzi. Oddziaływanie nadzwyczajne jest rzadsze, to całkowite zniewolenie, opętanie przez Złego. Siostra Angela zachęca jednak wszystkich wierzących do praktykowania modlitw o uwolnienie dla siebie, swojej rodziny, małżeństwa, dzieci. Są to modlitwy prywatne, które każdy może odprawić, a w sposób szczególny księża, siostry zakonne oraz grupy modlitewne takie jak Odnowa w Duchu Świętym. Istnieją 2 formy modlitwy o uwolnienie: prośba do Chrystusa: Jezu, uwolnij mnie! oraz rozkaz kierowany w stronę Szatana: W imię Jezusa Chrystusa, Najświętszej Maryi Panny, Michała Archanioła, wszystkich aniołów i świętych, nakazuję ci, odejdź! - Czasem księża uważają, że świeccy nie mogą się tak modlić, ale tak naprawdę nie ma żadnego oficjalnego dokumentu kościelnego, który by tego zabraniał.  Modlitwy te są bardzo owocne. Często nie wiemy, że ktoś rzucił na nas zły urok, dlatego ważne jest byśmy sami modlili się o uwolnienie, to na pewno nie zaszkodzi – przekonywała zakonnica. - Osobom, które proszą mnie o modlitwę, zakładam specjalne karty, tak jak robią to lekarze. Chcę przez to zrozumieć, znaleźć początek i przyczynę ich problemów. W czasie modlitwy o uwolnienie zdejmuję przekleństwo rzucone na głowę, kark, plecy, twarz, żołądek. Może wydawać się to dziwne, ale ta precyzja bardzo denerwuje demona. Jeżeli ktoś zjadł, wypił coś przeklętego, ma to w żołądku, co oznacza, że demon jest ciągle w jego wnętrzu! Ważne jest, by po zjedzeniu rzeczy, na które mógł być rzucony urok, spowodować wymioty, wydalić je. Nieraz, gdy w imię Chrystusa, zrzucałam uroki rzucone na żołądek, słyszałam głos demona: „Nie rób tego, bo mnie krzywdzisz!” Często z żołądka wychodziły wtedy kawałki szkła, gwoździe. Wiem, że wydaje się to niemożliwe, ale to prawda. Kilka tygodni temu podczas modlitwy o uwolnienie, z żołądka  nauczycielki szkoły podstawowej, wyszły karaluchy. Mówię o tym, bo wcześniej wydało mi się,  że nic jej nie dolega. Ta sama osoba straciła pracę, z  jej  ust wypływa krew, itp. - obrazowała siostra. Jezus uwalniał także na odległość. Tak samo i wierzący mogą prosić o uzdrowienie, trzymając w ręku np. fotografię osoby zniewolonej. Ojciec Amorth czasem odprawia egzorcyzmy przez telefon i mają one taką sama moc.  

Owocami działania Złego mogą być bieda, separacja, problemy ze zdrowiem, brak pracy, niezgoda, zawiść. Szatan działa nie tylko wtedy, gdy dana osoba bezpośrednio mu się odda. On atakuje także za pośrednictwem osób trzecich, za pomocą uroków, złorzeczeń, przekleństw, wróżek. W wyniku uroku rzuconego na rodziców, cierpią także ich dzieci.
-Sataniści w każdy czwartek wieczorem oddają Szatanowi młodych ludzi, którzy w czasie weekendu zginą w wypadkach drogowych – mówiła zakonnica. - Moc wyrzucania złych duchów i uzdrowienia to są dary, które Jezus nam dał przez Swoje Zmartwychwstanie i przez chrzest. Wszyscy musimy w to uwierzyć, uwierzyć bardziej. To z Jezusem, w Duchu Świętym potrafimy zmieniać świat. Mamy moc darować miłość, miłosierdzie naszym rodzinom, społeczeństwu. Tak zatrzymujemy Szatana – przekonywała siostra.  - Czasem, prosząc o uwolnienie, modlę się pod krzyżem. W czasie takiej modlitwy zdarzyło mi się usłyszeć od Złego: „Wiem, Jezus mnie zwyciężył” albo: „Łącz się z krzyżem, łącz! I tak nie zrobisz mi nic!”. Skoro nic mu nie zrobię, to dlaczego się tak denerwuje? - pytała sama siebie. – Zapraszam do odmawiania nowenny do Najdroższej Krwi Chrystusa, za jej pośrednictwem zostało uwolnionych wiele osób wierzących i niewierzących – zachęcała już na koniec, by zaraz potem pomodlić się modlitwą uwolnienia nad wiernymi zebranymi w kościele akademickim.

Joanna Juroszek